Lalki z getta

Lalki z getta - Eva Weaver

W pierwszym rozdziale tej książki poznajemy starszego Pana - Mikę oraz jego wnuczka Danny'ego. Podczas spaceru z wnuczkiem u Miki budzą się wspomnienia. Postanawia on opowiedzieć trzynastoletniemu Danny'emu historię swojego życia. I tak chłopiec poznaje dotąd skrywaną opowieść o losach swojego dziadka, o cierpieniu oraz wojnie, która zmieniła życie wielu ludzi.

Książka podzielona jest na trzy części. W pierwszej poznajemy losy Miki oraz jego rodziny. Spotykamy także inne ważne postaci. Ta część porusza temat trudów wojny i walkę Żydów o przetrwanie. Tutaj też czytelnik ma szansę przyjrzeć się historii płaszcza Miki i pacynek. Poznajemy funkcje jakie pełnił ten płaszcz podczas wojny.
Część druga dotyczy losów pewnego niemieckiego żołnierza. O ile pierwsza część poniekąd przypomina mi troszeczkę "Pianistę", o tyle część druga w dużej mierze skojarzyła mi się z filmem jaki niegdyś oglądałam "Jeniec: tak daleko jak nogi poniosą" (tym samym z książką o tym tytule).
Nie będę przytaczać treści drugiej i trzeciej części, gdyż zniszczyłabym całą radość z czytania. Reszty należy dowiedzieć się samemu.

Historia opowiedziana w tej książce jest bardzo ładna, i niekiedy miałam wrażenie, że wyszłaby z tego równie ładna ekranizacja. Nie jest niestety wolna od błędów. Mamy na przykład błąd w dacie, lub błędy historyczne. I tak, można odnieść wrażenie jakoby Żydzi z warszawskiego getta byli jedynymi, którzy ucierpieli w owym czasie. Natomiast Polacy jawią się tu jako ci, którzy niczego nie dostrzegali, byli obojętni i żyło im się wręcz sielankowo).

Do minusów dodałabym też liczne literówki lub braki niektórych wyrazów (szczególnie na początku i pod koniec książki), które nierzadko zmieniały sens zdania. Może to irytować, choć u mnie nie mają one wpływu na ocenę w takim stopniu, w jakim mają wyżej wymienione błędy.
Podczas lektury denerwowały mnie czasami dialogi Miki z pacynkami. Na początku mi nie przeszkadzały ale później lubią się pojawiać w najmniej oczekiwanym momencie. Najbardziej irytowało mnie to w drugiej części książki, gdy zamiast śledzić kolejne losy historii, następował mało ciekawy dialog z pacynką.

Mimo tych błędów, literówek i dialogów z lalkami, uważam, że warto zapoznać się z tą książką. Opowiedziana w niej historia jest piękna i wzruszająca choć przedstawia fikcyjne losy bohaterów. Oceniam ją jako dobrą, gdyż nie czułam się znudzona. Książka była wciągająca, napisana lekkim stylem i z chęcią wracałam do lektury kolejnych rozdziałów.

 

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2022/01/lalki-z-getta.html